Bałem się wspomnień z dzieciństwa.
Chciałem wszystko pozapominać, bo było jakoś nie tak …
Dużo było złego i smutku.
DZIERŻONIÓW / Reichenbach --- Mój Dzierżoniów (!!) :-)))))
POWROTY SENTYMENTALNE - szczenięce lata – dzieciństwo, młodość wczesna i takie tam …
W papierach mam imię Jan jak św. Jan, bo tak chciał
ojciec człowiek ‘nadwierzący’ czyli inaczej religijny fanatyk. Mama na to
przystała, ale bardzo szybko zaczęła mnie nazywać - Januszek. Lata ’50 w
Polsce, która budowała tzw. socjalizm były dziwacznym okresem. Przyszedłem w
niej na świat 7 lat po wojnie. Wszędzie leżało jeszcze pełno wojennych gruzów,
a ślady wojny widoczne i odczuwalne były w wielu miejscach. Miasta takie jak
Dzierżoniów na ziemiach odzyskanych, a tak na serio to odebranych Niemcom na
mocy alianckich ustaleń i w jakimś sensie w ramach wyrównania rachunków za
zniszczenia naszych miast i wsi oraz wymordowanie naszych rodaków – te miasta
były mało zniszczone – gotowe do natychmiastowego zasiedlenia. Osiedlano w nich
ludzi przeróżnych z przeróżnych stron kraju i nie tylko. Wygenerowało to tygiel
kulturowy i obyczajowy niespotykanych rozmiarów i jakości. Wzrastałem w takim
miejscu nasiąkając tą różnorodnością, tolerancją z konieczności, etc. Z tego
też powodu jestem dziś, kim jestem, czyli Ślązakiem=Polakiem nie godzącym się na jakiekolwiek podziały,
rozróżnienia jednych od drugich czynione przez wrogów Polski, wrogów Polaków.
Ci wrogowie dążą dziś do zdrady oraz doszukują się wyimaginowanego i sztucznego
innego narodu, czyli science-fiction „narodu śląskiego”. Wielu żyjąc w Polsce od zawsze i czerpiąc z
tego wszelakie korzyści ma czelność rozbijać jedność narodową i nazywać siebie
/ określać słowami --- „NIE JESTEM POLAKIEM JESTEM ŚLĄZAKIEM”. Można w tym
miejscu zapytać – to co jeszcze robisz na terytorium Polski – wracaj do siebie
!! Ja też jestem Ślązakiem, ale nigdy nie przyszły mi do głowy takie brudne
mocno myśli jak wypieranie się polskości i swojego narodu w imię jakichś
science fiction abstrakcji !! Kim są ci wywrotowcy i separatyści na Śląsku oraz
na czyje zlecenie i za czyje pieniądze sieją tu ferment społeczny ?! Czas
udzieli odpowiedzi …
**
Dzieciństwo spędzone na ulicach, placach czy w
parkach Dzierżoniowa dały mi przeświadczenie, że jak zechcę to wszędzie mogę
pojechać i tam żyć. Pewne ograniczenia w tym zakresie zaprowadziła
komunistyczna władza polska, ale dało się to tak czy inaczej pokonać.
Wyjeżdżałem, zatem z Polski (uciekałem raczej od komuny) i wracałem z chęci
własnej albo z konieczności życiowej. Życie rzuciło mnie z Dolnego Śląska na
Śląsk Górny gdzie natychmiast dało się zauważyć i odczuć na własnych plecach i
obitej gębie, że tu komuniści z jakichś powodów nie zdołali oczyścić regionu z
elementu Polsce i Polakom wrogiego, czyli hanysów vel opcja niemiecka. Z
Dzierżoniowa pogonili wrogich nam od zawsze Niemców. Na Górnym Śląsku
pozostawili ich wierząc, że jak szprechają tą swoją gwarą domową wywodzącą się
i zbliżoną do języka polskiego i że jak walczyli w trzech powstaniach przeciwko
Niemieckiemu okupantowi Śląska – to że tacy ludzie będą tu żyć spokojnie w
wolnej Polsce i nie będą stwarzać państwu i narodowi problemów. Jak widzimy
dzisiaj stało się inaczej. Trza ich było w roku 1945 pogonić za Odrę tak samo
jak tych z Dzierżoniowa, itp. miast ziemi odzyskanej.
Ja
chłopak z Dzierżoniowa zawsze przyjaźnie i pokojowo nastawiony do ludzi i
świata wpadłem na hanysi mur niechęci, uprzedzeń i wrogości – rzeczywistość i
real jakże odległe od miejsca, w którym się wychowałem – ba nawet od obcych
miejsc, w których podróżując bywałem. Wielu mnie podobnych też ma te same
doświadczenia – dając temu masowo wyraz na forach społecznościowych. Zastanawia
mnie czy władza to widzi i ogarnia problem. No bo problem jest !! Zadziwia mnie
hanysi pęd do rozrabiactwa, poniżania i ubliżania polskiej większości w tym
miejscu. Wykorzystują to egoistyczni lokalni politycy gotowi po trupach(!!)
robić kariery. Gorsze jednak jest ustępowanie władzy wobec tych ludzi zamiast
trzymanie krótko za pysk tak jak to było w PRL. Ustępowaniem nie wykorzeni się
hanysiej wrogości do Polski i Polaków – o nie ! To doprowadzi jeno z czasem do
zaognienia sytuacji i ...uj wie jakiej boruty … Ja mocno dorosły dzisiaj już bo
72 letni (2024) dzieciaczek z PRL-Dzierżoniowa piszę o tym i ostrzegam w mojej
innej książce ‘Gorol – syn chadziajki’ --- https://slazak-gorlol-wulec-krojcok-werbus.blogspot.com/
____________________________________________________________
to samo miejsce i ten sam człowiek - 65 lat później
dwie książki o moim ponad 70-letnim życiu na Dolnym i Górnym Śląsku oraz w UK i USA - o tym co widziałem, co słyszałem, koło kogo albo czego byłem blisko lub brałem udział:
1.) https://slazak-gorlol-wulec-krojcok-werbus.blogspot.com/
2.) https://januszek-dzierzoniow-reichenbach.blogspot.com